In vino veritas

Południowe Morawy to rejon winny, a Palava – na dodatek mocno ptasi. Całe gromady jaskółek kołują nad wsiami, a ich gniazda oblepiają elewacje budynków , bram murów…zapewne nie ku radości właścicieli.

Winnice, których jest tu niemało lokują się na wapiennych wzgórzach, na ogół dobrze nasłonecznionych co daje duże szanse na dobre jakościowo i ilościowo zbiory.  O tegorocznych winiarze od Volarika ( www.vinarstvivolarik.cz), Gotberga ( http://www.gotberg.cz)  czy Sonberka ( http://www.sonberk.cz)  nie chcieli jeszcze mówić  ( …bo wszystko jeszcze zdarzyć się może ), ale obraz winnic dla mnie jako laika, ale i  miłośniczki win  z Moraw  był budujący .

untitled-140821-0386

Podobnie budujący jest obraz samych winnic. One się rozwijają, wzbogacają swoją ofertę, dbają o zachowanie standardów upraw ekologicznych , a  wina z Moraw zdobywają sobie coraz liczniejsze grono zwolenników.

untitled-140821-0390

Miroslav  Volarik z Mikulova zdobył po raz trzeci tytuł tytuł Winiarza roku  http://www.vinarstvivolarik.cz/aktuality/uid_news/mame-titul-vinar-roku-2014

Odwiedzone przez nas winnice Gotberga i Sonberka to – poza atutami enologicznymi- również przykłady ciekawej architektury.

untitled-140821-0406Widok na Palavę sprzed budynku winnicy Gotberga.

untitled-140822-0483Beczki , w których leżakują wina najszlachetniejsze  ( barrique) .

untitled-140822-0478

Czekające na etykiety butelki wina różowego.

untitled-140820-0024

Budynek reprezentacyjny winnicy Gotberga – tu się degustuje, zapoznaje z procesem wytwarzania, zamawia kolejne dostawy.

Sąsiadujący z Gotbergiem Sonberk:

untitled-140820-0033

 

 

untitled-140822-0496Dla takiego widoku warto wstać 😉

Palava…. z czym to się je ?

O tym gdzie są Czechy wie każdy, gdzie są Morawy w tych Czechach – już może co druga osoba, a o Palavie  wie mało kto, choć to doprawdy niedaleki i na dodatek  bardzo  atrakcyjny obszar .

A więc : Morawy to jedna z 3 głównych części Czech , położona  w ich wschodnim rejonie, ciągnąca się od  granic z Polską w rejonie Kotliny Kłodzkiej, aż po granicę z Austrią w rejonie Dolnej Austrii. Palava zaś to wydzielony, chroniony obszar południowych Moraw ( wg UNESCO- obszar chronionej biosfery). Tyle tytułem porządku 😉

untitled-140821-0381

Moje zafascynowanie tym rejonem ma już swoją historię- przed bardzo wielu laty , w drodze na narty do Austrii , zatrzymaliśmy się w Mikulovie. Były to czasy przedinternetowe , rezerwacja noclegu w jakimś „penzionie” dokonana była telefonicznie. Dotarliśmy na miejsce  późna porą, przywitał nas gospodarz  o wyglądzie – jako żywo – Jożina z Bażin. Zaprosil do pokoju i poszedł przygotować posiłek, którego pierwsze danie podał  – tak !- ubrany jako rycerz w zbroi. Nieco nas to zaskoczyło, ale to był początek- kolejne danie- kolejne wcielenie : tym razem Indianin z pióropuszem- a co ! Deser serwował nam pirat, a my spożywaliśmy dobre wino z lokalnej winnicy i coraz mniej nas to wszystko dziwiło….

Jak tu nie poddać się zauroczeniu miejscu gdzie żyją TACY ludzie ?

I tak – z ciekawości i miłości do morawskich win zrodził się pomysł odwiedzenia Moraw na dłużej. Tegoroczna wizyta  na Palavie była kolejną z morawskich peregrynacji, rodzinną.

Zamieszkaliśmy w prywatnym minipensjonacie Primase w Dolnich Vestonicach na zalewem Dolne Mlyny ( www.penzionprimase.cz)  i stamtąd  na rowerach, pieszo, autem wyruszaliśmy na wycieczki po okolicy sielskiej, malowniczej i spokojnej.

 

untitled-140821-0358

Zalew Dolne Mlyny  z jaskółkami, których moc krąży po okolicy

untitled-140817-0116

 

Dolni Vestonice o zmierzchu- wieś – klasyczna ulicówka, z centralnym placykiem na którym jest kościół .

untitled-140816-0050

 

Ciąg dalszy opowieści o Palavie na Morawach wkrótce.